fbpx

Zapytaj o to co Cię nurtuje - zasady

To sekcja, w której możesz podpytać o to co Cię nurtuję, a ja zobowiązuję się odpowiedzieć w 48 godzin – i mam nadzieję, pomogę.
 (chyba, że akurat będę na wakacjach)

1. Może być to w formie listu lub po prostu opisanie Twojej historii z pytaniem na końcu.

2. Podpisz się lub nie, potrzebny mi tylko prawidłowy adres e-mail – żeby moja odpowiedź do Ciebie dotarła.

3. Ile to kosztuje? Póki co 0 PLN – zupełnie za darmo.

4. Co w takim razie ja mam z tego? Satysfakcję, że mogłem Ci pomóc i mam nadzieję, że „polajkujesz” (możesz do zrobić poniżej) /polecisz mnie dalej albo zostawisz komentarz.

5. Co masz do stracenia? W najgorszym przypadku tylko czas, który poświęciłeś na napisanie do mnie.

6. A do zyskania? Może będę w stanie Ci pomóc ruszyć z miejsca w danym temacie – spróbować nie zaszkodzi.

PS. Na dole strony jest – mała „baza” pytań od ludzi, którym pomogłem 

(skrócone listy, z wyciętymi personalnymi wstawkami) 

Może któreś z Twoich pytań będzie podobne i łatwiej będzie Ci je sformułować.

Formularz

Baza pytań od ludzi, którym pomogłem

Życie

Mam 31 lat i, no cóż, jestem trochę jak dziecko – nie do końca  wiem czego chce.

Patrzę na ludzi wokół i mam wrażenie, że każdy „dokądś” zmierza, ma cel – ja nie potrafię odnaleźć siebie, tak se dryfuje bez konkretów.

Co z tym zrobić? Masz jakieś rady?

Pozdrawiam,
K.

Ostatnio złapałam się na tym, że ciągle myślę o przeszłości.

Już nie mówie o tym, jak sama siedzę w mieszkaniu – nostalgia i wspominanie murowane.

Teraz zaczęło mnie to łapać też jak jestem w towarzystwie – po prostu się wyłączam i myślę o sytuacjach (nie ważne jakich, to na razie zachowam dla siebie) z przeszłości.

Miałeś może z czymś podobnym do czynienia?

Serdeczności,
P.K.

Może Ci się to trochę nie mieścić w głowie, ale miałem taki okres w swoim życiu, kiedy kradłem ludziom rzeczy, pieniądze.

Nie były to jakieś drogie przedmioty czy zawrotne kwoty, raczej symbolicznie. Czasami oddawałem, ale nigdy nie przeprosiłem, udawałem że jestem „szczęśliwym znalazcą”.

Teraz wraca moje sumienie, często nie mogę przez to zasnąć i czuje jakąś urazę do samego siebie.

To nie jest jakiś koniec świata, ale fajnie byłoby sobie z tym poradzić.

Masz jakąś radę?

Cześć,

Robię sporo rzeczy w swoim życiu – cenię sobie pracę, moim hobby jest taniec towarzyski, lubimy z mężem wychodzić ze znajomymi, więc czas w tygodniu jest dość wypełniony i jest mi z tym dobrze.

Natomiast dobijam już do 33 roku życia i wypadałoby podjąć decyzję o tym czy chcę mieć potomstwo (właściwie to już ostatni dzwonek).

Z jednej strony boję się, że dzieci zabiorą mi to wszystko co kocham, z drugiej strony boje się, że bez dzieci nie będę miała pełnego życia, że kiedyś pożałuję tej decyzji.

Podzielisz się co Ty o tym myślisz?

Pozdrowienia,

A.

Od kilku lat jestem związana z fantastyczną osobą, którą kocham.

Jest tylko jedno „ale” – osoba ta notorycznie kłamie. Nie są to jakieś straszne historię czy zdrady, ale raczej małe rzeczy, opowiastki, które nigdy nie miały miejsca.

Czasami nawet w tematach, które nie mają znaczenia.

Zaczęło mnie to męczyć i zastanawiam się czy to jakaś choroba? Czy da się to „leczyć”?

Pozdrawiam,

A.

Widziałem już setki pseudo „motywacyjnych” blogów, przemówień i temu podobnych. No i żaden mnie nie przekonał, nie pomógł na dłużej niż parę minut.

Może Ty masz jakieś wspaniałe wskazówki jak znaleźć sens w tym czymś co nazywamy życiem?

M.

Hej,

Kocham swojego partnera, żyjemy razem już 9 lat. Natomiast jest jedna rzecz, która mnie denerwuje (ponadprzeciętnie).

Czasami mam wrażenie, że jak bym nie starała się wytłumaczyć i przekazać, co myślę, co czuję i co chcę – w niektórych sprawach po prostu nic nie działa, jak do ściany.

Powoli mam tego dość i chciałabym to jakoś zmienić. Mogłabym poprosić o jakieś wskazówki?

Pozdrawiam,

S.

 

Studia

Zaczynam właśnie ostatnią klasę liceum i czuję silną presję, żeby koniecznie iść na studia.

No i trochę tego nie rozumiem, nie wiem jeszcze co chce robić – dlaczego mam wybierać coś na siłę? 

Mogę rzucić kostka/monetą i co mi wypadnie tam pójdę, tylko czy to ma sens?

Pomocy….

Pozdrawiam,
K.

Jestem rok po skończeniu studiów.

Przepracowałem ten rok w fajnej pracy, w końcu ucząc się praktycznych rzeczy.

No i wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że z tych 5ciu lat studiów, to w najlepszym wypadku przydaje mi się 5-10% „wiedzy”.

Trochę beka. Nie wiem czemu wmawia się ludziom, że studia takie super, może dla prawników czy lekarzy.

Dla całej reszty niepotrzebne. Może byś coś napisał o tym?

P.

Właśnie skończyłem drugi rok na kierunku matematyka stosowana na Politechnice Wrocławskiej i zupełnie nie wyobrażam sobie pracy przez cały życie w tym zawodzie.

Z drugiej strony to już ponad połowa drogi za mną.

Czy powinienem odpuścić czy może dociągnąć do końca?

Praca / Kariera

W swoim zawodzie pracuję dopiero 2-3 lata, ale już dobrze ogarniam swoją działkę.

Wiem, że dobrze to robię i że są firmy gotowe dobrze za to zapłacić.

Problem w tym, że jest ogrom tych miejsc i nie wiem, które wybrać – a może po prostu zostać tu gdzie jestem?

Pozdrawiam,
M.

Pracuję w finansach. Jedna firma od 6-ciu lat.

Natomiast rok temu awansowałam na wyższe stanowisko. Wiąże się to ze znacznie częstszym, bezpośrednim kontaktem z klientami – i tu mam problem.

Nie chodzi o to, że słabo mi idzie w tych kontaktach – wręcz odwrotnie. Stresu też nie ma (no może w wyjątkowych sytuacjach, jak coś zawaliłam).

Problem w tym, że nie kręci mnie nawiązywanie tych kontaktów i słuchaniu o zajawkach i problemach innych ludzi. Męczy mnie to.

No i teraz – czy to każdy ma taki problem czy to tylko ja? Czy lepiej byłoby znaleźć inną pracę? A może to siebie dopasować do warunków (orać i już) ?

N.

10-ty dzień miesiąca, super, dostałem wypłatę – a teraz następne 30 dni monotonnej tyrki, no przeplatane weekendami.

Nie jest źle, dowoże swoje rzeczy. Potrzebują mnie , więc mnie nie zwolnią. Raz na jakiś czas wpadnie awansik, płacą ok.

No, ale czy tak ma wyglądać następne 25 lat mojego życia? Trochę jak chomik w klatce – mentalnie wchodzę do klatki w niedziele koło 16, wychodzę dopiero w piątek o 16 – no, ale jest BEZPIECZNIE.

Mam hobby – składam zajebiste rowery. No, ale jak tu podjąć ryzyko i spróbować na tym zarabiać? Przecież to może być samobójstwo.

Co teraz?

Cześć,

Po pierwsze to dzięki za Twoje wpisy!

A pytanie, dość krótkie i dość ogólne, ale możesz masz jakąś gotową radę.

Chciałabym zmienić pracę, ale nie wiem za co się zabrać (a może to tylko wymówka bo jestem leniwa?). Masz może jakąś „listę kroków” ?

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam,
S.

Jestem w trakcie zmiany pracy. Jakoś tak nie umiem się nigdzie na dłużej utrzymać.

Nie boję się zmian. Ale nie czuję satysfakcji. Poza tym potrzeba mi dobrej pracy a nie tylko pracy. Żebym zarabiała lepsze pieniądze. Żebym wreszcie ruszyła z budową wymarzonego domu…

Co jest ze mną nie tak?

Polub nas na Facebooku ​

Na Facebooku wrzucam sporo nowości, dużo wartościowych treści.

Od czasu do czasu będę rozdawał darmowe listy dla osób, które są aktywne.

Zapraszam serdecznie!

Przewiń na górę

Dzięki za przesłanie pytania!

Postaram się odpowiedzieć w przeciągu 48 godzin.

List do siebie .