fbpx

Leci mi dopiero czwarta dekada życia i nie wiem jak to było kiedyś.

Nie wiem też (i nie chcę zgadywać) jak to będzie za 50 lat.

Natomiast wiem jak to wygląda teraz – najchętniej sięgamy po rzeczy, które dają uczucie spełnienia natychmiast.

Tu i teraz.

Nawet jesteśmy w stanie ponieść spore koszty – wysiłek, czas, pieniądze – tylko, żeby efekty mieć już!

Jak to ma być dopiero za kilka tygodni, miesięcy, a nie daj Boże lat – to traci swoją atrakcyjność.

Najczęściej brakuje nam cierpliwości, zapału i konsekwencji.

Swoją drogą, jeżeli można by handlować tymi „cechami” to sprzedawałyby się jak lody naturalne w lato, przy 30stu stopniach.

Sam wykupiłbym pół Allegro i Aliexpress, jeżeli chodzi o cierpliwość.

 

Wracając do pytania z tytułu – miłość i siłownia – żadnych z tych rzeczy nie da się mieć/zdobyć z dnia na dzień.

No dobra, są teraz programy typu ślub od pierwszego wejrzenia, love Island, a siłownie można sobie kupić – ale nie bądźmy tacy dosłowni – wiesz co mam na myśli.

I nie chodzi tylko o siłownie, może to być jakiekolwiek hobby.

Siłownia – cierpliwość i konsekwencja

Jak idziemy na siłownie, to zazwyczaj chcemy zrzucić trochę wagi, zrobić rzeźbę, czuć się lepiej.

No i idziesz na pierwszy trening, po nim patrzysz w lustro i co widzisz?

Nic.

Idziesz na drugi, trzeci, czwarty trening i co widzisz?

Dalej nic.

I teraz, albo odpuszczasz – no bo nie widać rezultatów, nie da się tego zmierzyć, to pewnie nie działa i po co się męczyć.

Albo wierzysz, że to co robisz ma sens. Że jeżeli będziesz to robił/a konsekwentnie, to przyjdą rezultaty.

I nie będzie jednego konkretnego dnia, o którym powiesz: „O! To ten dzień x, to w tym dniu się zmieniłem”.

Nie. To trwa, to jest proces, gdzie pojedynczy trening, wyrwany z kontekstu nie ma znaczenia.

Możesz mieć słabszy dzień, możesz się nażreć burgerów pod złotymi łukami.

Znaczenie ma to, że wracasz i wytrwale robisz te treningi. Tylko musisz być cierpliwa/y.

Podobnie jest z miłością.

Miłość – konsekwencja i cierpliwość

Zacznę od poważnego pytania:

Czy kochasz swoją drugą połówkę?

Udowodnij…

To, że raz zabrałeś ją/jego na randkę, kupiłeś super prezent na urodziny, walentynki i rocznice, nie do końca mnie przekonuje.

Ja mam analityczny umysł, potrzebowałbym równania, wskaźnika, liczby, która to potwierdzi.

Nie da się, takie coś nie istnieje (albo ja jeszcze o tym nie słyszałem).

To coś co wychodzi w czynach.

Powiedzmy, że:

                – powiedziałem jej „Dzień dobry kochanie”

                – przyniosłem jej kawę bez pytania

                – zapytałem jak się czuję

                – zrobiłem coś, żeby się uśmiechnęła

                – jak miała zły dzień w pracy, to wysłuchałem uważnie i nie pisnąłem ani słowa o swoim wspaniałym dniu

I jeżeli to zrobię po prostu jeden raz, to te czynności nie mają żadnego znaczenia.

Jak będę je robił konsekwentnie, codziennie, bo mi zależy na tej osobie.

Wtedy, nabiera to mocy i znaczenia.

 

 

Jakoś tak to już jest, że rzeczy które cenimy, które naprawdę mają znaczenie – przychodzą z trudem.

Przypadek?

Nie sądzę.

To zazwyczaj ciężka wędrówka, długi proces, podczas którego potrzeba tuzina małych gestów, wyrzeczeń – i dopiero one skumulowane razem, dają rezultat i satysfakcję.

Jest coś szlachetnego w ciężkiej pracy, cierpliwości i konsekwencji.

Podobało się? Polub "List do siebie." w social mediach

Miziel
Nazywam się Oskar. Nie jestem trenerem motywacyjnym, nie jestem coach’em, nie jestem psychologiem. Znacznie lepiej od opowiadania historii, wychodzi mi ich słuchanie. Słucham ludzi, dopytuje, staram się ich zrozumieć, nie oceniam, dzielę się swoimi przemyśleniami, pomagam uporządkować myśli i znaleźć rozwiązanie.
Co znajdziesz w tym wpisie?

Dołącz do naszego newslettera!

Za darmo będziemy Ci podsyłali informację o nowościach na naszym blogu i obiecuję nie wysyłać spamu.

Podziel się wpisem ze znajomymi

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Prawa autorskie © 2021 List do siebie.
List do siebie .